Personal branding na LinkedInie i nie tylko: eksperckie wskazówki
Stwórz CV terazCzy jesteś jedną z tych osób, u których słowa „personal branding” wywołują jedynie drwiący śmiech?
Ach tak, to przecież to nic nieznaczące hasło, bezustannie nadużywane przez influencerów i coachów od wszystkiego. Ale co to obchodzi poważnych, prawdziwych ludzi?
Cóż—
Prawda jest taka, że personal branding to coś, nad czym musisz pracować i utrzymywać kontrolę, szczególnie jeśli zależy Ci na swoim rozwoju zawodowym.
Dlaczego?
Żyjemy w świecie, w którym rekruterzy sprawdzają Twoją aktywność w sieci, zanim przeczytają Twoje CV.
Nawet jeżeli nie szukasz obecnie nowego stanowiska, bez solidnej osobowości w internecie, tracisz szansę na dziesiątki świetnych ofert pracy co miesiąc.
A więc — czy Ci się to podoba, czy nie — musisz się z tym zmierzyć.
Jednym z najbardziej skutecznych narzędzi do budowania, zarządzania i umacniania swojej osobistej „marki” w sieci jest LinkedIn.
A dzięki zastosowaniu kilku podstawowych strategii personal brandingu będziesz w stanie stworzyć olśniewający profil na LinkedInie: taki, który rekruterzy dodadzą do ulubionych i który przykuje uwagę speców z Twojej branży — innymi słowy, profil, do którego trafiają najlepsze oferty pracy.
Jak to osiągnąć?
Dowiesz się tego z lektury mojej rozmowy z Kate Paine — konsultantki personal brandingu, przez wielu znanej jako guru LinkedIna, twórczyni Standing Out Online.
Chcesz od razu napisać CV? Skorzystaj z naszego kreatora, w którym znajdziesz profesjonalne szablony do uzupełnienia i praktyczne podpowiedzi. Stwórz CV w 5 minut tutaj.
Zobacz inne szablony, stwórz CV i pobierz dokument w PDF tutaj.
Dlaczego warto nam zaufać i skorzystać z kreatora InterviewMe? Tutaj poznasz opinie użytkowników, którzy już stworzyli w nim swoje CV lub list motywacyjny.
Wyodrębnij ciekawostkę ze swojej historii i stwórz intrygującą markę.
Michał Tomaszewski: Zacznijmy od fundamentalnego pytania. Czym jest personal branding?
Kate Paine: Kiedy ludzie słyszą o samym „brandingu”, z reguły kojarzy im się on z marketingiem i wizerunkiem firmy. W takim rozumieniu branding sprowadza się do logo i jego przekazu, czyli produktu, jaki sprzedaje dana firma. Personal branding to sprawa nieco bardziej indywidualna. Najprościej mówiąc, Twoja osobista marka to Twoja reputacja, która wyraża się w Twojej postawie i Twoich wartościach.
Często opisuję osobistą markę jako wrażenie, z jakim chcesz zostawić swojego rozmówcę po zakończeniu rozmowy. Gdy rozpatrujemy to w kontekście Twojego życia zawodowego, osobista marka to Twoja wizja własnej osoby, wizja tego, co robisz i tego, z czego chcesz być znany.
W jaki sposób można komunikować swoją markę lub dzielić się nią z innymi, na LinkedInie?
To, z czego ja jestem najbardziej znana, to budowanie swojej osobistej, zawodowej marki w sieci na fragmencie własnej historii. Zawszę mówię: Zastanów się, jakie doświadczenie Cię zmieniło i jak to wpływa na Twój profil zawodowy. Jeśli uda Ci się wyodrębnić ciekawostkę ze swojej osobistej historii, która jednocześnie ukształtowała to, kim jesteś zawodowo, będzie to Twój pierwszy krok do stworzenia sobie intrygującej osobistej marki.
Oto przykład, jak to działa. Spójrz na profil jednego z moich klientów, Davida Blittersdorfa i przeczytaj kilka pierwszych zdań z jego podsumowania zawodowego.
Gościem od energetyki jestem od dziecka. Pierwszą turbinę wiatrową zbudowałem w wieku 14 lat z części roweru i żarówki. Posłużyła za generator prądu dla mojej cukrowni klonowej. Gdy zadziałała, złapałem bakcyla.
Widzisz? To właśnie dobry przykład na to, jak użyć fragmentu własnej historii i zrobić z niego budulec swojej zawodowej marki. Dla Davida historia z dzieciństwa stanowi idealną odpowiedź na pytania typu: „Jak znalazłeś się w sektorze energii odnawialnej? Dlaczego się tym zainteresowałeś?”.
To znacząca część mojej lekcji dla innych: weź tę historię, powiąż ją z tym, kim jesteś dzisiaj, a stworzysz sobie w ten sposób świetną osobowość, która uczyni Cię — można powiedzieć — jedynym w swoim rodzaju.
Ale czy nie sądzisz, że dla wielu osób to może brzmieć zbyt ambitnie? Ktoś mógłby powiedzieć: „No tak, opowiadanie takich historii jest świetne, tylko że ja w ogóle tego nie potrafię. A na dodatek nie mam żadnej historii, którą mógłbym się podzielić”.
Zazwyczaj robię to, co zrobiłam z Davidem. Pytam daną osobę o niezapomniane doświadczenie z jej życia, które zainteresowało ją swoim obecnym zawodowym zajęciem.
Rozpisałam także listę dwunastu punktów, które pomogą Ci wyrysować swoją osobistą historię:
Jedyne czego potrzebujesz na samym początku to znaleźć tę historię i napisać o niej w kilku prostych i ciepłych zdaniach. To wcale nie musi być przeciągła, rozbudowana opowieść opisana w najdrobniejszych szczegółach. I wcale nie tak trudno ją odnaleźć. Doświadczenia, które nas dotknęły, są zazwyczaj tymi, o których jest nam najprościej pisać lub mówić.
Z reguły pracujesz z dyrektorami firm i przedsiębiorcami, ale ostatni punkt na Twojej liście dotyczy byłych wojskowych. Jak oni, a także inni ludzie, którzy zdecydowali się zmienić profesję, mogą posłużyć się osobistą historią w budowaniu własnej marki? Dla tych, którzy nie dysponują praktycznie żadnym doświadczeniem w korporacjach i zarządzaniu, to musi być nie lada wyzwanie.
Pozwól, że zacznę od wojskowych. Podczas moich warsztatów zawsze mówię im: Umiejętności, które wykorzystywałeś na poligonie, można z łatwością przełożyć na świat w cywilu. Podejdź do swoich umiejętności po cywilnemu. Przypomnij sobie jakąś misję, na której byłeś, lub zadanie, które musiałeś wykonać. Był to pewien problem do rozwiązania. W jaki sposób użyłeś swojego doświadczenia i wiedzy, aby go rozwiązać?
I takie podejście można obrać w przypadku każdej osoby. Pamiętaj o jednym: z łatwością przychodzi nam opowiadanie o naszych „cechach”, takich jak nasze umiejętności. Jednak rzadko mówimy o „korzyściach”, które potencjalni pracodawcy mogliby z tych umiejętności czerpać. Każdy rekruter czy headhunter, który poszukuje pracownika na LinkedInie, może tam znaleźć informacje o cechach kandydatów, ale rzadko dowiaduje się o efektach tych cech.
Możesz wyprzedzić konkurencję na rynku pracy, jeśli na przykład użyjesz swojego podsumowania zawodowego na LinkedInie do powiedzenia kilku słów o sobie, przekazania fragmentu swojej historii, a następnie zarysowania kilku newralgicznych problemów charakterystycznych dla Twojej branży i podkreślenia umiejętności, które pozwalają Ci uporać się z tymi problemami. Dzięki temu osoba czytająca Twoje podsumowanie odbierze je jako streszczenie skoncentrowane na efektach, a nie streszczenie skoncentrowane na Tobie.
Kiedy ubiegasz się o konkretne stanowisko za pośrednictwem LinkedIna, zmień pryzmat, przez który czytasz jego specyfikację. Przeczytaj ją tak, jakby mówiła: „mamy problem i chcemy, abyś Ty go rozwiązał”. Zastanów się, w jaki sposób możesz użyć swoich umiejętności, aby rozwiązać ich problem, i jak możesz sprostać ich potrzebom.
Ludzie fiksują się na opowiadaniu, co potrafią zrobić. Tak robią wszyscy wokół. Jeśli Ty, dla odmiany, mówisz: „mogę to zrobić, a oto jak to zrobię”, dajesz rekruterom jeszcze więcej informacji, niż mieli nadzieję dostać.
I to zagwarantuje Ci przewagę nad resztą — wszyscy inni robią to bardzo sztampowo. A jeśli dodasz do tego swoją osobistą historię, nie będzie Cię można zapomnieć.
Poza udoskonaleniem profilu na LinkedInie, jakich innych metod możemy użyć, by zbudować sobie markę w sieci?
Tak jak mówiłam na początku, własna marka to tak naprawdę indywidualna sprawa, która wypływa z Twojej osobowości. Jeżeli masz klarowny obraz tego, jak chcesz być postrzegany przez innych, personal branding jest dla Ciebie naturalnym procesem, i w sieci, i w prawdziwym świecie.
A jeśli chodzi o jakąkolwiek inną platformę internetową, która przychodzi mi do głowy w związku z personal brandingiem, to jest nią Twitter. Po pierwsze — jeśli jesteś aktywnym użytkownikiem Twittera, możesz na nim budować swoją pozycję merytorycznego lidera i wypracować sobie status eksperta w swojej dziedzinie. Ale z punktu widzenia rozwoju kariery Twitter ma jeszcze jedną zaletę: jest świetnym narzędziem do słuchania. Nawet jeśli nie chcesz tweetować i angażować się w dyskusje, możesz śledzić inne firmy i instytucje w swojej branży, żeby widzieć, jakie treści publikują. W ten sposób możesz dowiedzieć się sporo o tym, jak mówić o sobie w kontekście zawodowym.
Wróćmy na moment do LinkedIna. Musisz mieć zoptymalizowany profil, ale to nic Ci nie da, jeżeli nie używasz LinkedIna także jako narzędzia do networkingu. A tu pojawia się problem: wielu ludzi w ogóle nie posiada sieci kontaktów zawodowych, a na dodatek nie ma pojęcia, jak ją zbudować. Jak według Ciebie można najlepiej rozwiązać ten problem?
Jak wiesz, na LinkedInie możesz napisać artykuł, który jest tak naprawdę postem na blogu. Nawet jeśli jesteś zatrudniony gdzieś na pełny etat, wciąż możesz pisać artykuły i publikować je pod swoim profilem. Udostępniając je za pomocą innych platform, jak Medium czy beBee, zdobędziesz jeszcze więcej czytelników. BeBee bardzo zręcznie idzie w parze z LinkedInem. Reklamuje się jako „sieć osobistych powiązań” i publikuje bardzo dużo treści.
A zatem, jeśli nie masz doświadczenia w networkingu z innymi i nie wiesz, jak się za to zabrać, na pewno sugeruję zacząć demonstrować swoją znajomość branży poprzez pisanie artykułów. Twój cel to 800 słów. Jeśli potrafisz napisać tekst o czymś bardzo konkretnym, o jakimś niszowym aspekcie swojej branży — zrób to koniecznie! W ten sposób możesz szybko zdobyć uwagę na wszystkich z wymienionych platform.
LinkedIn doskonale nadaje się do „biernego” szukania pracy, do utrzymywania swojej sieci kontaktów i śledzenia trendów w branży. Ale co z tymi, którzy szukają pracy w tym momencie?
Ludzie często nie zdają sobie sprawy, że większość headhunterów, rekruterów i dyrektorów HR używa narzędzia znanego jako LinkedIn Recruiter: to taki LinkedIn na sterydach stworzony na potrzeby rekrutacji. Rekruterzy używają tego narzędzia codziennie, wrzucając w wyszukiwanie na LinkedInie słowa kluczowe, żeby znaleźć ludzi takich jak Ty, w tych samych branżach, w których Ty szukasz pracy.
Jeszcze jedna korzyść, jaką możesz czerpać z LinkedIna to nawiązywanie kontaktów. Poszperaj w internecie, żeby znaleźć ludzi ze swojej branży we własnym otoczeniu. Dosłownie — w otoczeniu, w którym mieszkasz. Znajdź influencerów w swoim środowisku. Następnie nawiąż z nimi kontakt.
Poproś, żeby poświęcili Ci 15 minut. Powiedz im, że starasz się ukierunkować na konkretne stanowiska, że szukasz okazji w danym zawodzie. Wyrażaj się jasno. I nie bój się prosić o to, czego chcesz. Wszystko sprowadza się do podjęcia ryzyka, by o to poprosić. A jeśli zrobisz to w sposób profesjonalny i taktowny, większość ludzi nie odmówi Ci pomocy.
Kolejna sprawa: jeśli jest ktoś, kogo podziwiasz, czytasz jego bloga albo obserwujesz go w sieci — nawet jeśli to słynny ekspert w Twojej branży — możesz wysłać mu osobistą wiadomość. Napisz coś w stylu: „Czytam Twojego bloga od kilku miesięcy i naprawdę podobają mi się Twoje obserwacje na ten konkretny temat. Bardzo chciałbym pogadać. Jeśli któregoś dnia miałbyś chwilę, moglibyśmy zamienić parę słów przez telefon”.
Jeśli to zrobisz, większość ludzi się zgodzi, a Ty będziesz mieć niepowtarzalną okazję do zdobycia bezcennej wiedzy o swojej branży.
Na koniec: jakie są najczęstsze i najgorsze błędy na LinkedInie, które zaobserwowałaś na profilach innych?
Po pierwsze: niewiele osób wie, że można zmodyfikować URL swojego profilu na LinkedInie. Aby pokazać, że masz LinkedIna w małym palcu, stwórz spersonalizowany URL.
Po drugie: jeśli chcesz nawiązać kontakt, pamiętaj, aby wysłać spersonalizowane zaproszenie. Nie wysyłaj automatycznego powiadomienia o treści: „Chcę Cię dodać do mojej sieci zawodowej na LinkedIn”. Chodzi o to, że nie podszedłbyś do kogoś na konferencji i nie wypalił: „Hej, bądźmy znajomymi”. To musi być ludzkie. Wciąż zadziwia mnie, jak wiele osób wysyła na LinkedInie automatyczne prośby o dołączenie do kontaktów.
W końcu: zbyt wielu ludzi pomija podsumowanie zawodowe albo wrzuca tam kilka schematycznych zdań tylko dlatego, że nie wie, co napisać. Masz do wykorzystania dwa tysiące znaków. A to podsumowanie jest najczęściej przeglądaną sekcją na każdym profilu LinkedIn. Nie bagatelizuj jej. Wypełnij ją swoją historią, opowiedz o problemach, które udało Ci się rozwiązać i jak to zrobiłeś: to trzyskładnikowa receptura. Jeśli jej użyjesz, będziesz lata świetlne przed większością użytkowników LinkedIna.
Rozmawiałam z wieloma rekruterami. Większość z nich mówi, że kiedy otrzymują podanie o pracę, zazwyczaj od razu otwierają profil aplikanta na LinkedInie — jeszcze zanim spojrzą na CV. Liczą, że znajdą na nim coś nietuzinkowego, nowego, intrygującego. Co więcej, łatwiej (i przyjemniej) jest stworzyć olśniewający profil na LinkedInie, niż napisać olśniewające CV. A jednak tak niewiele osób to robi. Musisz to więc wykorzystać.
Ostatnie słowo: wielu ludzi traktowało zoptymalizowany profil na LinkedInie i swoją zawodową osobowość w sieci jako miłe dodatki. Dziś stanowią one absolutny mus. W dzisiejszych czasach, gdy wszystko dzieje się w internecie, swój cyfrowy profesjonalny wizerunek tworzy się na LinkedInie i w zasadzie nigdzie indziej. I to tam możesz o sobie mówić w większym szczególe niż gdziekolwiek indziej.
Musisz napisać również list motywacyjny? W naszym kreatorze znajdziesz nowoczesne wzory do wypełnienia i praktyczne porady. Stwórz list motywacyjny w 5 minut tutaj.
Zobacz inne szablony, stwórz list motywacyjny i pobierz dokument w PDF tutaj.
Co Ty na to?
- Czy kiedykolwiek użyłaś LinkedIna, aby ubiegać się o pracę? Jak Ci poszło?
- Czy myślisz, że opowiadanie historii może Ci się przydać w rozwoju zawodowym?
- Na koniec — czy jakikolwiek aspekt Twojego życia osobistego wpłynął na to, czym się dziś zajmujesz?
Daj znać w komentarzu, bardzo chciałbym poznać Twój punkt widzenia.
Proces redakcyjny InterviewMe
Ten artykuł został sprawdzony przez nasz zespół i jest zgodny z procesem redakcyjnym InterviewMe. Zależy nam na dzieleniu się naszą wiedzą oraz dostarczaniu rzetelnych i godnych zaufania porad zawodowych dopasowanych do Twoich potrzeb. Nasze wysokiej jakości treści co roku przyciągają ponad 10 milionów czytelników. Ale na tym nie koniec. Regularnie publikujemy też autorskie badania, aby lepiej rozumieć rynek pracy i jesteśmy dumni, że cytują nas czołowe media w Polsce.